• Kultura, głupcze!

    Batman: Wesołych świąt!


    Batman: The Long Halloween
    RECENZJA

    Jak często zdarza Wam się, że chcielibyście przeczytać komiks o Batmanie, w którym znajdziecie wszystkich, albo prawie wszystkich jego przeciwników? Ile razy sadystycznie myśleliście o tym, żeby poznęcać się nad człowiekiem-nietoperzem i zranić go Scarecrowem, poprawić Two Facem i dobić Jokerem?

    Powiem krótko – sięgnijcie po „The Long Halloween”. Spotkacie tam i komisarza Gordona i Kobietę Kot i Jokera i Stracha na wróble i Szalonego Kapelusznika i Harvy Denta/Dwie Twarze i Człowieka-zagadkę i Trujący bluszcz i Człowieka-kalendarz. A oprócz tego doskonałą, pełną zwrotów akcji kryminalną historię, dużo tajemniczości i mrocznego świata Gotham. Wszystko okraszone doskonałymi rysunkami.



    W Gotham pojawia się seryjny zabójca, który na swoje ofiary poluje zawsze w dni, które wiążą się ze świętami. Zaczyna w Halloween, przez Boże Narodzenie, Sylwestra, Walentynki, Prima Aprilis aż po Dzień świętego Patryka. Zabójstwa łączą się z największą mafijną rodziną w Gotham – Falcone. Dochodzenie w tej sprawie prowadzi oczywiście najbardziej uczciwy policjant w mieście – Jim Gordon z pomocą prokuratora Harvy Denta i Batmana. Ten ostatni na swojej drodze co i rusz spotyka Kobietę Kot, która w końcu mu pomaga. Również w życiu prywatnym drogi Bruce Wayne’a i Seliny Kyle się krzyżują.

    Komiks naprawdę nie pozwala oderwać od siebie oczu – tak od strony wizualnej jak i od historii, która wciąga niesamowicie. Śmiem zaryzykować stwierdzenie, że to jedna z lepszych historii kryminalnych jakie ukazały się w kulturze popularnej. Pełno zwrotów akcji, niepewności, podążania za bohaterami, którzy także błądzą i zakładają nieprawidłowe tezy. Mnogość bohaterów, poświęcenie każdemu z nich sporo miejsca i napięcie jakie na kartach komiksu wytwarza się między Batmanem i Kobietą Kot stanowią coś wyjątkowego.

    „The Long Halloween” daje nam właśnie to, czego od komiksu oczekujemy. I jeszcze więcej. To rzecz doskonała. Trudno wyobrazić sobie coś lepszego, choć... bardzo ostrzę sobie zęby na „Arkham Asylum”.




    zdjęcia: http://www.comicattack.net , http://www.bluehighwind.blogspot.com

    0 komentarze :

    Prześlij komentarz